czwartek, 27 marca 2014

Argentina - 1978

Michel :  1322(MS)
Arkusz został wydany przez Argentynę 04.02.1978. Nominały to 160 +80 +80 p, 160 p, 160 +80 160 +80 p & p . Emisja upamiętnia Mistrzostwa Świata, które odbyły się w 1978 roku w Argentynie. Walory drukowane przy użyciu litografii offsetowej z perforacji 13,5 x 13,75 .

This multicolored miniature sheet was issued by Argentina on 02/04/1978 with face values of 160+80p, 160+80p, 160+80p & 160+80p.  The issue commemorates the 1978 World Cup in Argentina.  It was printed using Offset Lithography with a perforation of 13.5 X 13.75.



Sam arkusz choć jest moim zdaniem ciekawy i bardzo zależało mi aby pojawił się w moich zbiorach nie zawiera zbytnio wielu elementów związanych z piłką nożną. Jedyne akcenty to logo mistrzostw oraz nadruk Campeonato Mundial de Futbol 1978. Pierwszymi elementami, które przykuwają naszą uwagę są cztery jednakowe walory przedstawiające nie znane miasto i budowlę sakralną – najprawdopodobniej kościół. Pod każdym z walorów jest bardzo mały napis, który udało mi się odczytać: „Iglesia de San Francisco Salta" - w wolnym tłumaczeniu „Kościół Świętego Franciszka w mieście Salta". Zatem zanim przejdę do skrótu tego co działo się na mundialu, postaram się wcześniej przybliżyć informacje związane z samymi walorami filatelistycznymi.

Salta to miasto położone w dolinie Lerma Valley na wysokości 1152 metrów (3780 stóp) nad poziomem morza, w północno-zachodniej części Argentyny, założone 16 kwietnia 1582 r. przez hiszpańskiego konkwistadora Hernando de Lerma. Salta to miasto, które posiada najlepiej zachowaną architekturę kolonialną w całej Argentynie. Mieszkańcy Salta, jak większość Argentyńczyków są entuzjastami piłki nożnej. Największe lokalne kluby to Juventud Antoniana , Gimnasia y Tiro de Salta , i Central Norte. Głównymi obiektami sportowymi w Salta są stadiony Padre Ernesto Martearena, Gimnasia y Tiro a Juventud Antoniana. Największym obiektem zadaszonym w mieście jest Stadion Ciudad de Salta. Ok... Było kilka słów o mieście teraz czas na obiekt architektoniczny przedstawiony na znaczku.

Kościół Świętego Franciszka w Salta rozpoczął swą historię, która trwa do dzisiaj w roku 1582 gdyż z tego roku pochodzą fundamenty świątyni oraz w tym samym roku powstało również miasto. Seria pożarów, która dotknęła kościół doprowadziła do tego, że był on kilkakrotnie przebudowywany. Budowlę z 1625 roku, którą strawił pożar odbudowano w 1882 roku. Na dzwonnicy kościoła znajduje się dzwon - Campana de la Patria (dzwon ojczyzny) odlany z brązu z dział, które były używane w czasie argentyńskiej wojny o niepodległość. Sama dzwonnica ma 53 metry wysokość i jest najwyższą w Ameryce Południowej. Przed kościołem znajduje się pomnik Św Franciszka z Asyżu. Kościół Świętego Franciszka w Salta został pomnikiem historii w 1941 roku a do godności bazyliki podniesiono go w roku 1997.



W wielkim skrócie...

XI Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w 1978 roku odbyły się w Argentynie. W turnieju udział wzięło 16 drużyn (również Polska), rozegrano 38 spotkań. Finał Argentyna-Holandia po dogrywce zakończył się zwycięstwem gospodarzy 3:1, dwie bramki w tym meczu zdobył król strzelców turnieju – Mario Kempes (Argentyna). Łącznie zdobył 6 goli.

Reżim generała Jorge Rafaela Videli.

Mistrzostwa w Argentynie wzbudzały kontrowersje ze względu na sytuację polityczną w tym kraju. Wiele państw zastanawiało się nawet, czy nie zbojkotować imprezy w proteście przeciwko totalitarnemu reżimowi generała Jorge Rafaela Videli. Komisje FIFA wielokrotnie wizytowały areny mistrzostw, zwracając szczególną uwagę na sprawy bezpieczeństwa. Z kolei sam dyktator przekonał opozycję do zawieszenia broni, mógł więc dać gwarancję bezpieczeństwa dla wszystkich ekip. Mimo to z udziału w mundialu zrezygnowali znakomity Holender Johan Cruyff, który bał się porwania, a także Niemiec Paul Breitner. Ten z kolei chciał właśnie w taki sposób zaprotestować przeciwko temu, co dzieje się w Argentynie.

Reprezentacja Polski na mundialu.

Nasza reprezentacja była jednym z kandydatów do złotego medalu, dlatego 5.-6. miejsce przyjęto z rozczarowaniem. Zaczęło się od piłkarskich szachów i 0:0 z RFN. Męczarnie z Tunezją skrócił gol Grzegorza Laty. Wreszcie popis Zbigniewa Bońka plus cudowny gol Kazimierza Deyny dały zwycięstwo nad Meksykiem 3:1. W drugiej rundzie biało-czerwoni trafili do grupy południowoamerykańskiej. Najlepszy mecz turnieju w wykonaniu zespołu Jacka Gmocha - z Argentyną nie dał nam jednak punktów (0:2; zmarnowany karny Deyny). Gol szczupakiem Andrzeja Szarmacha zapewnił wygraną z Peru 1:0, chociaż sytuacji było mnóstwo. W walce o półfinał z Brazylią nie mieliśmy już atutów.

Bezradny Gmoch.

Po wygranej 1:0 z Tunezją rozpętała się awantura, bowiem Gmoch chciał nałożyć na piłkarzy kary finansowe za słabą postawę na boisku. Ostatecznie jednak pomysł ten upadł. W ekipie za to coraz bardziej narastał konflikt.

"Wraz z Andrzejem Szarmachem stawaliśmy coraz częściej w stosunku do Jacka Gmocha okoniem. Prawdę mówiąc, trener wobec takiej postawy, był bezradny" - powiedział po latach Lato.

Zmiana koszulek...

Niecodzienny przebieg w tej grupie miało spotkanie Francji z Węgrami (3:1). Obie "jedenastki" wyszły bowiem na boisko w białych koszulkach. Dyskusje, kto powinien je zmienić, trwały blisko 40 minut i ostatecznie w wyniku losowania Francuzi zagrali w trykotach w biało-zielone podłużne pasy miejscowego klubu Atletico Kimberley.

Wielcy nieobecni - Johan Cruyff i Franz Beckenbauer.

Johan Cruyff - grał w eliminacjach, ale wyjazdu na mundial odmówił, chcąc zwrócić uwagę na łamanie praw człowieka przez rządzącą w Argentynie juntę wojskową generała Jorge Videla. Franz Beckenbauer krótko przed MŚ zakończył reprezentacyjną karierę.

Odkrycia turnieju w Argentynie.

MŚ 1978 wykreowały wiele młodych gwiazd. Kenny Dalglish, Zico, Karl-Heinz Rummenigge, Michel Platini, Paolo Rossi czy Zbigniew Boniek.

Kontrowersyjny mistrz.

Argentyna grała widowiskowo, ale też nie sposób uciec od podejrzeń, że dołożono wielu starań, by ekipie Luisa Menottiego dopomóc. W meczu grupowym z Węgrami sędzia był sprzymierzeńcem gospodarzy, wyrzucając z boiska dwóch rywali. Jeszcze więcej podejrzeń wzbudził mecz z Peru. Argentyna musiała wygrać aż 4 golami, by wyprzedzić w tabeli Brazylię. Skończyło się na 6:0, w czym palce maczali podobno przywódcy obu krajów (ceną za zwycięstwo gospodarzy miały być miliony dolarów kredytów dla Peru) oraz bramkarz Quiroga, urodzony w argentyńskim Rosario, a grający dla Peru. Po finale Menotti obraził Holendrów mówiąc, że tak się wygrywa z frajerami. „France Football" ocenił pracę sędziego Sergio Gonelli z Włoch jednoznacznie: stronnicza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz